sobota, 9 kwietnia 2016

Weekend w Amsterdamie - czyli 30 godzin zwiedzania




W grudniu udało nam się zakupić tanie bilety na lot do Eindhoven w marcu, skąd mieliśmy udać się właśnie do Amsterdamu. Wylot był w godzinach porannych co pozwoliło nam na przeznaczenie całego dnia oraz nocy na zwiedzanie. Wspomniałam również o nocy, ponieważ polecieliśmy tam z zamiarem nie spania przez cały pobyt, ponieważ lot powrotny był zaraz następnego dnia. 
Po wylądowaniu w Eindhoven, wszystko poszło łatwo i sprawnie. Zakupiliśmy bilet na autobus (3,70 euro za osobę), który zawiózł nas wprost na Eindhoven Station, skąd odjeżdżał pociąg do Amsterdamu. Do wyboru mamy dwa autobusy nr 400 oraz 401 które jeżdżą średnio co 10 min. Po zakupieniu biletów (za dwie osoby 40,40 euro) udało nam się zdążyć na pociąg o godzinie 10:01. Należy pamiętać, żeby bilet zaraz po zakupieniu odbić przy specjalnym czytniku, nie ważne o której mamy pociąg, ważne jest to, żeby nie zapomnieć go odbić.
 W pociągu znajdziemy małe telewizorki, które wyświetlają trasę pociągu oraz informują o stacjach, także podróż jest komfortowa i nie ma obawy że przegapi się stację.

Wysiedliśmy na stacji Amsterdam Centraal, która znajduje się w samym centrum miasta. Jest to miejsce, z którego najlepiej rozpocząć zwiedzanie stolicy. Wcześniej przygotowaliśmy sobie szczegółowy plan zwiedzania, który stworzył trasę spaceru pozwalającym na zobaczenie praktycznie wszystkiego.

Zaraz po wyjściu ze stacji na prawo można zobaczyć ogromny parking dla rowerów, na dodatek piętrowy parking. Rowerów jest tam masa, są wszędzie, jeżdżą wszędzie, szybko i nie zwracają uwagi na przechodniów, tylko ciągle dzwonią dzwonkami, a ty uskakujesz im z nadzieją że nie wpadniesz pod następny pędzący rower. 


Punktem 1 do którego się kierujemy jest jedna z najwęższych kamienic w Amsterdamie. Mieści się pod adresem Single 7 i jak widać na zdjęciu jej rozmiar to zaledwie szerokość drzwi.

Punkt 2 to Muzeum Kondonów i sklep Het Golden Vlies. Królestwo prezerwatyw wszystkich możliwych kształtów, rozmiarów i kolorów. 



Punkt trzeci to najstarszy kościół w Amsterdamie Oude Kerk, znany przede wszystkim z najstarszego w Europie drewnianego sklepienia oraz tego co wydaje się najważniejsze - stoi w sercu dzielnicy czerwonych latarni. 


Przed kościołem, pośrodku dzielnicy stoi niewielki wykonany z brązu pomnik prostytutki.


Punkt 4 to Plac Dam. Na środku placu znajdziemy Nationaal Monument, czyli pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej. 
Jego końce zamykają z jednej strony Pałac Królewski, który stanowi jedną z trzech rezydencji rodziny królewskiej 

z drugiej strony widzimy Muzeum Madame Tussaud 

i z kolejnej Nieuwe Kerk. Znajduje się on zaraz koło Pałacu Królewskiego, jednakże dziś z powodu braku wiernych służy jak sala wystawowa. 

Idąc uliczką między Nieuwe Kerk a Pałacem Królewskim doszliśmy do punktu 5. Mianowicie Magna Plaza, w której kiedyś mieściła się poczta główna, a obecnie znajduje się w niej centrum handlowe. 

Punkt 6 to Homomonument. Jest to pierwszy na świecie pomnik upamiętniający osoby homoseksualne, które doświadczyły lub doświadczają prześladowania lub też zostały zamordowane z powodu własnej orientacji seksualnej. 

Punkt 7 to Dom Anny Frank,  w którym przez dwa lata ukrywała się przed hitlerowcami rodzina holenderskiego przedsiębiorcy żydowskiego pochodzenia. Właściwie to pierwsze co zobaczyliśmy to nie był Dom Anny Frank tylko ogromna kolejka, która stała w specjalnie wyznaczonym w tym celu miejscu.

 Jeśli ktoś ma dużo czasu i nie wie co z nim zrobić, to w takiej kolejce może stać i cały dzień. 

Punkt 8 to Westerkerk i Westertoren.  Jest to jeden z kościołów w Amsterdamie, który szczycie się najwyższą wieżą w mieście, na szczycie której znajduje się zabytkowy zegar, a wewnątrz zabytkowe organy.



Kierując się dalej w stronę punktu 9, napotkaliśmy domy wybudowane na barkach i przycumowane wzdłuż jednego z kanałów


Punkt 9 to Dzielnica Jordan. Należy do ciekawszych i tańszych regionów miasta, gdzie mieszkają jeszcze prawdziwi Amsterdamczycy. Jest to malownicza dzielnica małych kamienic, która niegdyś była najbiedniejszą dzielnicą miasta. 





Punkt 10 to Plac Leidseplein. Powstał w czasie budowy kręgu kanału. Przy Placu znaleźliśmy głównie kawiarnie, puby i restauracje, a wieczorami gromadzi się tutaj nocne życie Amsterdamu, którego też nie pominęliśmy.

Punkt 11 to jedno z popularniejszych muzeum w Amsterdamie, które trzeba zobaczyć. Mianowicie mowa tutaj o Muzeum Van Gogha. W jego wnętrzach znajdziemy największą na świecie kolekcje dzieł tego artysty. Niestety nie ma tego na zdjęciach, ale gdy obeszliśmy muzeum dookoła, okazało się, że wejście również tutaj okupowane jest przez ludzi i długą kolejką prowadzącą do kasy. 

Niedaleko znajdował się punkt 12 - Coster Diamonds, jedna z najstarszych szlifierni diamentów w Amsterdamie. 
Punkt 13 to najsłynniejsze muzeum Niderlandów i jedno z najcenniejszych muzeum Europy. Muzeum Narodowe Rijksmuseum oraz ogródek wokół muzeum. Znajdziemy w nim między innymi obrazy takich autorów jak Rembrandt czy Vermeer. Wydaje nam się, że znajdziemy tu także najczęściej fotografowane miejsce w Amsterdamie. Przed wejściem do muzeum został postawiony ogromny napis "I amsterdam". Ludzi jest tam na prawdę sporo i każdy chce sobie zrobić zdjęcie na tle napisu. W tym celu wchodzą na litery, skaczą po nich, wspinają się. Za dnia nie sposób zrobić tam spokojne, bez tłumów ludzi zdjęcie. 




Punkt 14 to Browar Heineken Experience. Miejsca tego nie trzeba chyba opisywać, ale żeby wejść do środka trzeba uzbroić się w cierpliwość. My nie czekamy, tylko udajemy się do następnego punktu.

Punkt 15 to najstarszy most zwodzony w Amsterdamie - Magere Brug. 
Z tego miejsca już dostrzegliśmy nasz kolejny punkt 16 -  Bluawbrug - Niebieski Most. Znajduje się na rzece Amstel. Został zbudowany na wzór paryskich mostów na Sekwanie, a swoją nazwę zawdzięcza niebieskiemu kolorowi jaki miał poprzedni drewniany most w tym miejscu. Niegdyś przez niego przechodziło się do dzielnicy żydowskiej.  

 Punkt 17 to Plac Rembrandtplein, na środku którego znajduje się pomnik Rembrandta, a wokół mieszczą się liczne kawiarnie i restauracje. 
Niedaleko placu Rembrandta napotkaliśmy Kino Tuszyński i uznaliśmy to za nasz kolejny punkt 18. 


Punkt 19 to Munttoren, będący pozostałością po średniowiecznych murach Amsterdamu. Jest to miejsce w którym kanał Singel spotyka się z rzeką Amstel. Dolna część wygląda jak typowa wieża obronna, która stanowiła niegdyś część bramy miejskiej zbudowanej w latach 1480 - 1487. Natomiast górna część pochodzi już z innej epoki, i wizerunkowo przypomina wieżę kościoła w której umieszczono wielki czterotarczowy zegar. pod którym umieszczono datę 1620. 



Punkt 20 to chyba najsławniejszy targ w Amsterdamie - Targ Kwiatów. Jedyny na świecie rynek kwiatów na wodzie, gdzie sprzedaje się przez 7 dni w tygodniu. Zlokalizowany jest na nabrzeżu kanału Singel, pomiędzy Koningsplein a Muntplein. Charakterystyczne dla niego jest to, że większość sklepów umieszczone są na łódkach, a jedynie niektóre pojemniki stoją na stałym lądzie. 



Punktem 21 miało być jedno ze spokojniejszych miejsc w Amsterdamie - Klasztor Beginek. Miało być, ponieważ dotarliśmy tam 10 min p zamknięciu bram dziedzińca i zobaczyliśmy jedynie zamkniętą bramę. Klasztor ten  to forma świeckiego klasztoru żeńskiego dla wdów i starych panien. Wejść na dziedziniec można przez niewielką bramę, oznaczoną jedynie kamieniem na murze w jednej z kamienic na placyku Spui. Zwiedzanie tego miejsca jest bezpłatne, a podwórze otwarte jest codziennie od 8 do 17. Na jego teren nie wolno wprowadzać psów, ani nie wolno zwiedzać go grupami. 


Punkt 22 to Amsterdam Museum, które zajmuje pomieszczenia po starym sierocińcu. W środku dzieł sztuki, obiekty kultury i inne eksponaty opowiadają historię miasta.


 Punkt 23 to Amsterdamski Dungeon i jego długa kolejka do wejścia. Myślę że tego miejsca nie trzeba opisywać, bo cóż więcej można powiedzieć jak po prostu teatr strachu. 


 Punkt 24 - Muzeum marihuany, haszyszy i konopii. Muzeum to znajdziemy w dystrykcie czerwonych latarni w centrum Amsterdamu. W środku znajdziemy bogatą ekspozycję przeróżnego typu fajek do palenia trawki oraz medycznych właściwości marihuany.


Punkt 25 to kolejne dwie najwęższe oraz najszersza (22 m) kamienica w Amsterdamie. Mieszą się one pod takimi adresami jak Oude Hoogstraat 22, Kloveniersburgwal 26 oraz
Kloveniersburgwal 29. 




Punkt 26 - Plac Nieuwmark. Piękny plac miasta ze średniowiecznym budynkiem wagi w centrum. Amsterdamska waga zaliczana jest do najstarszych i najsłynniejszych na świecie. W dawnej epoce ważono w niej towary, które zmieniały właścicieli. Obecnie znajdziemy w niej restaurację. 


 Punkt 27 to budowla przypominająca tonący statek - Centrum Techniki Nemo.  Jest to rodzaj muzeum techniki i technologii w którym Ty sam możesz wziąć aktywny udział.



Zbliżając się ku końcowi - punkt 28 to Muzeum Sexu. Znajduje się na jednej z głównych ulic Amsterdamu - Damrak 18. Zobaczyć tam można seks nieocenzurowany, dziki i perwersyjny, historię pornografii od początku tego wieku zilustrowana zdjęciami. magazynami i filmami, a największą atrakcję stanowią chyba przeróżne plastikowe postacie wyskakujące nagle zza ścian i towarzysząca zwiedzającym muzyka z filmów porno. 






 Punkt 29, a zarazem ostatni z naszej trasy po Amsterdamie, to najsłynniejsza dzielnica Amsterdamu, która dopiero po zapadnięciu zmroku nabiera kolorów i atmosfery tam panującej - Dzielnica Czerwonych Latarni. Miejsce gdzie prostytucja jest całkowicie legalna i obowiązujący całkowity zakaz robienia zdjęć. W dzielnicy tej  znajdziemy mnóstwo knajp, klubów, cofeeshopów, w którym nie sprzedaje się jedynie kawy, a miejsce w którym kupimy niewielkie ilości miękkich narkotyków. Jednakże znakiem firmowym tego miejsca są okna kamienic, z czerwonymi światłami w których wdzięczą się do przechodniów prostytutki. 




Na naszej liście mieliśmy jeszcze jeden punkt do zobaczenia, jednakże napotkaliśmy drobne problemy - kłopoty z nogami, które po wyczerpującym dniu dały o sobie znać i nie warto było ryzykować zdrowia. Jednakże, zachęcamy do umieszczenia tego miejsca na swojej liście - Panamakade. 

Jako, że w Amsterdamie nie tylko prostytucja jest legalna, ale także legalne jest posiadanie niewielkich ilości marihuany oraz obecne wszędzie coffeshopy i mniejsze sklepiki, w których możemy dostać różnie ciastka, babeczki, lizaki, gumy z marihuaną i my postanowiliśmy spróbować tego specyficznego smaku. 



 A teraz kilka zdjęć Amsterdamu nocą, w tym jedno ze wspomnianych już ujęć, gdzie za dnia spotkamy tłumy ludzi -  "I amsterdam"  (zdjęcia wykonane o 3 w nocy ) 




Stacja Amsterdam Centraal.


 Plac Dam




Kościół Świętego Mikołaja.



 Kilka słów o naszym pobycie w Amsterdamie.

 Wybraliśmy się tutaj na weekend bez planu spania w jakimś hotelu. A zatem kilka wskazówek jak przetrwać całą noc w Amsterdamie. Zwiedzać, chodzić i odkrywać Amsterdam można bez końca, czy w dzień czy w nocy. My zrobiliśmy sobie drobny odpoczynek koło godziny 23 na dworcu kolejowym. Można sobie tam usiąść na ławce, w ciepłym miejscu i obserwować ludzi bądź tak jak my obejrzeć sobie film na tablecie. Można także spędzić znacznie więcej czasu w knajpach, barach, które niestety w okolicach godziny 3 są już pozamykane. Po północy ponownie zrobiliśmy sobie mały spacer w miejsca, w których za dnia ciężko było zrobić spokojne zdjęcia. 
Warto pamiętać że stacja Amsterdam Centraal jest zamykana między godziną 3 a 5. Gdzie w takim razie spędzić ten czas? My spędziliśmy go na spacerowaniu po mieście oraz na herbacie w McDonald's, i szczerze mówiąc nie byliśmy tam sami. Można sobie spokojnie zamknąć na chwile oczy i odpocząć, nikt nikogo nie wygania, jedyne trudności można spotkać ze znalezieniem miejsca, bo niestety nawet o tej godzinie jest to miejsce szczególnie oblegane. 
Jeszcze jedna istotna informacja. Sklepy w Amsterdamie są różnie otwarte. Dlatego będąc na weekend, warto zrobić zakupy już w sobotę i to w godzinach popołudniowych, żeby nie mieć problemów ze znalezieniem sklepu otwartego do późnych godzin nocnych. Jest to na tyle istotne, że w niedziele większość sklepów jest pozamykana, a jedynie niektóre większe supermarkety otwarte są dopiero od godziny 12 i to zaledwie na parę godzin. 

 O godzinie 8 mieliśmy pociąg powrotny do Eindhoven. Zależało nam żeby pociąg był bez przesiadek, żeby móc spokojnie sobie odpocząć. Po półtora godzinie dotarliśmy na miejsce. Mając wylot o godzinie 14, pozwoliliśmy sobie jeszcze na mały spacer po Eindhoven. To właśnie tutaj odkryliśmy, że sklepy w niedziele są otwarte dopiero od południa. 
I tak po drodze mijaliśmy drzewa z balonami 

 deptak 

 kościół 


Po małym spacerze, nadeszła pora na kierowanie się w stronę lotniska. Ponownie wybraliśmy autobus nr 400, który bezproblemowo zawiózł nas na lotnisko. Teraz już tylko chwila oczekiwania i zadowoleni wsiedliśmy do samoloty, zasypiając praktycznie od razu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz